poniedziałek, 8 sierpnia 2016

Pinta (Zarzecze), Jumbo - Imperial Black IPA 19.1*


Pinta (Zarzecze), Jumbo Imperial Black IPA [a.7.9%;e.19.1%;IBU83]

"PINTA Jumbo 19.1* - to co najlepsze w naczej czarnej IPA. Intensywna goryczka od polskiego Magnum. Solidne, czekoladowe ciało od niemieckich słodów jasnych i palonych. Żywiczno-cytrusowy aromat od amerykańskich odmian Simcoe oraz Cascade. Teraz to wszystko w wersji XL. Jumbo - dla wszystkich, którzy wolą więcej."

To coś powinno zostać uwarzone parę miesięcy wcześniej, może wtedy zostałoby wykupione przez jesień i zimę i nie natknąłbym się na nie w lecie.

Słody (Weyermann): Pale Ale, monachijski typ II, Caramunich typ II, Carapils, Caraamber, Carafa Special Typ II
Chmiele: Magnum (PL), Simcoe, Chinook, Cascade (USA)
Drożdże: Fermentis Safale US-05
Pasteryzowane, niefiltrowane.
Sugerowana temp.: 9-10*C
Polecane do: Ostra zupa chilli, ser Gruyere



Aparycja: bardzo ciemne, mahoniowe, prawie klarowne [5]

Piana: beżowa, drobnoziarnista, w miarę wysoka i opada nie za szybko [3.5]

Zapach: intensywny i bogaty, paloność dobrze zbalansowana przez chmiel; dominuje palony słód przypalone chleby i ciasta drożdżowe, czekolada, przypalony karmel, kawa i żywiczno-grapefruitowy aromat chmielu, w dalszym planie orzechy, rodzynki, suszone śliwki i nieco trawiastości z chmielu, przy porządnym, mocnym niuchnięciu przypomina to jakiś kakaowo-kawowy sernik [4]

Smak: gęste, jedwabiste, palono-orzechowo-kawowe, mocno popielne i cukrowo słodkie, w podstawie dużo czekolady, przypalonej skórki chleba, prażonych i palonych zbóż, węgla drzewnego i trochę karmelu, aromat chmielu nie tak wyraźny jak w zapachu, ale goryczka jest bardzo silna, zarówno chmielowa, jak i palona, alkohol mocno wyczuwalny, także w drugiej połowie czuję tylko, że piję coś gorzko-słodkiego, walącego spirytem i mimo, iż nadal jest tam to całe bogactwo, to w ogóle go nie zauważam... trochę bez sensu, a zdecydowanie nie na lato... chociaż nie, to też nie to, bo ostatnio prawie same portery pijam i mnie one tak nie odrzucają; ogólnie byłoby bardzo dobre piwo, gdyby nie ta słodycz i alkohol, a pod kapslem było pełno skrystalizowanego cukru, więc ktoś je bez sensu przesłodził [3]

Treściwość: wysoka [4.5]

Nasycenie: średnio-niskie, trochę za niskie [3]

Opakowanie: bardzo ładna etykieta z 'Hopusem' spoglądającym jednym okiem w bliżej nie określonym kierunku; kapsel firmowy, butelka pseudo-NRW [5]



Uwarzone przez: PINTA
Uwarzone w: Browar Zarzecze, ul. Łęgowa 1, 34-326 Pietrzykowice
Zakupione w: Piwosz na Płowieckiej w Warszawie
Cena: 8.4PLN
Degustowane: 08.08.2016r. ok. godz. 15:00 w Sulejówku
Data ważności: 2017 01 04
Soundtrack: "Ancient Dreams" by Candlemass (1988)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz