wtorek, 25 listopada 2014

BrewDog Russian Doll (Pale Ale + IPA + Double IPA + Barley Wine)
























































BrewDog Russian Doll 4-pack.
Producent: BrewDog plc. Balmacassien Commercial Park, Ellon, AB41 8BX; www.brewdog.com
Zakupione w: Melger's Wijn en Dranken w Haarlemie (21-10-14 15:49)
Ceny: €16.95 (za 4-pak)

Matrioszka, to mój trzeci eksperymentalny 4-pak od BrewDoga. Tym razem cały bajer polega na tym, że przy użyciu tych samych składników, uwarzono 4 piwa o różnym ekstrakcie i zawartości alkoholu, a skupiono się szczególnie na tym drugim, więc mamy 4% Pale Ale, 6% IPA, 8% Double IPA i najmocniejsze Barley Wine o mocy 10%. Przeciwieństwo High Gravity Brewing, bo każde z tych czterech piw pochodzi z innej warki.

Na stronie Brew Doga rozpisali się trochę bardziej więc posłużę się tradycyjną metodą "copy-paste":
:D
"We love to dig deep into what makes beer tick. Our brewers know much more than how to make awesome beer - they love to immerse themselves in the science and understanding of how the smallest changes to a brew can affect the colour, aroma, flavour and mouthfeel of the finished article. For IPA is Dead, we single-hopped the hell out of 18 batches of identical 7.2% IPA, each with a different hop, to appreciate them at their finest. We unleashed the yeast upon four batches of pale ale, to understand just how much impact the yeast strain has on the same base wort. We love to experiment with barrels, to see what they bring to our huge, decadent Paradox imperial stout. And now, we’re taking things in a new direction.
Our Russian Doll is a little different to your standard Matryoshka - ours get stronger with each iteration. The range of flavours and aromas present in Russian Doll come from the same malt bill, the same four hop varieties and identical water and yeast. We’ve adjusted the ratios and volumes of malt and hops to suit specific styles, and these variations are what drive the huge differences in what you taste. Pale malt provides most of the sugars in all four beers, and the amount used rises in line with the strength. However, the cara and dark crystal malts, used sparingly in the Pale Ale and IPA, are more prevalent in the Double IPA, and pack a huge toffee punch in the Barley Wine - just a small amount of these speciality malts is enough to blow the malt profile through the roof. The levels of hops vary more throughout the range. We love hops, so all four beers are big, bitter badasses, but by tweaking the amount of each hop used in the whirlpool and during dry-hopping, we can balance the malty backbone with some unexpected flavours. We’ve gone for a North American hop invasion - Simcoe, Centennial, Cascade and Citra. Simcoe is used in the whirlpool for all four beers, and yet still lends different characters to each, like some sort of shape-shifting uber-hop. From zesty citrus pith in the Pale Ale, tropical orangey overload in the IPA, sweet refreshing stonefruit in the Double IPA, to big resinous jammy notes in the Barley Wine, four of our favourite US hops twist and turn as the ABV builds."

Do tego na etykiecie taka notka:
"Russian Doll is our latest fantastic voyage into the essence of beer. This time we’ve used the same malts, hops, and yeast - the differences are down to the ABV. There’s a great complexity when trying the beers side by side - the aromas & flavours from extra pale, cara and dark crystal malts vary from biscuity through caramel, toffee and treacle as you might expect, but the hops (simcoe, citra, cascade and centennial) present differently from style to style - from zesty to tropical through stone fruit to jammy. The labels feature exclusive artwork by Esther McManus."

Wszystkie cztery piwa uwarzono przy użyciu:
Słody: Extra Pale, Cara, Dark Crystal
Chmiele: Centennial, Cascade, Citra, Simcoe

Po "IPA is Dead" obawiam się trochę, że będą to stracone pieniądze ale z drugiej strony "Unleash the Yeast" dawał radę, więc cały czas mam nadzieję... w każdym razie za opakowanie daję '5' (tak demonicznych matrioszek jeszcze nie widziałem, najbardziej popieprzone z dotychczasowych etykiet i 4-paków... może nie licząc Hello, My Name Is Vladimir).

XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX

#1/4 - Russian Doll 
Pale Ale [a.4%;1041OG;35IBU]

Aparycja: pomiędzy ciemny złotem, a jasnym bursztynem, prawie klarowne z pływają-cymi grudkami [4.5]

Piana: wysoka, średnio-ziarnista, błyszcząca, szybko opada [3]

Zapach: intensywny, soczysty, cytrusowy, rządzą mandarynki, słodkie poma-rańcze, dalej grapefruity i limonki, chociaż są i jakieś tropiki powtykane pomiędzy (lychee, mango, papaja i marakuja na pewno), a nawet winogrona, żywica i olejki eteryczne w tle, podbudowa-ne jest to lekkim ziarnem i jasnym chlebem, po ogrzaniu dosyć nietypowo sugestia truskawek i rodzynek, jakby je trochę ząb czasu nadgryzł [4.5]

Smak: lekko karmelowy z intensywnym cytrusowo-tropikalno-żywiczno-ziemis-tym aromatem chmielu, świetnie orzeźwia, mimo iż ma to jakiś tam słodowy szkielet; goryczka jest wystarczająco silna, chociaż też nie jakaś ekstremalna, po paru łykach najintensywniejszą nutą chmielową, poza cytrusami, staje się lychee, czuć też suszone skórki pomarańczy, w posmaku dalszy ciąg intensywnej ziemistości i chleba tostowego; zanim przeczytałem na stronie byłem pewien, że to Amarillo, Citra i jakiś choinkowy chmiel [4.5]

Treściwość: niska

Nasycenie: wysokie, idealne... chociaż w tych pozostałych jest niższe, kolejna wskazówka, że chyba trochę za długo na półce stało [5]

Degustowane: 25.11.2014r. ok. godz. 17:45 w Haarlemie
Data ważności i numer partii: 298 09:32 19/08/15
Soundtrack: "Renaissance" by Vanilla Fudge (1968)

XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX

#2/4 - Russian Doll - IPA [a.6%;1058OG;70IBU]

Aparycja: jasno bursztyno-we, minimalnie zmętnione [5]

Piana: drobnoziarnista, wy-soka, perłowa, opada umiar-kowanie szybko zostawiając krzaczki na szkle [3.5]

Zapach: intensywny, chmie-lowy aczkolwiek nie jest to jakaś bomba aromatyczna, z drugiej strony daje się odczuć, że dużo w tym chmielu, aromat jest skondensowany żywiczno-eteryczny, leśno-ziołowy, poza tym rządzi grapefruit, limonka, mandarynka, mango, lychee i jakby banan, wyraźnie jednak czuć też karmelowo-biszkoptowo-słodową, dosyć słodką podstawę, do tego sporo ziemi [4.5]

Smak: ooo... jakieś takie trochę stonowane z początku, lekko słonawe, niby tego słodu, karmelu i ogólnie słodyczy cukru kandyzo-wanego sporo a jednak jakieś takie dosyć wodniste to jest; jest poza tym jakaś taka przestrzeń pomiędzy słodo-wością, a bogatym leśno-ziemisto-cytrusowo-tropikalnym aromatem, który jednak wydaje się ... jakiś taki powściągliwy, wycofany... to nie pustka tylko coś jakby powiew morskiego powietrza, jak w whisky z sześciu wysp; goryczka jest całkiem spora, może i 70IBU, z początku w to wątpiłem ale się rozpędziła po paru łykach, po goryczce zostaje trochę słodu i trawiastości; wiem, że powtarzam "jakieś takie" no ale... to jakieś takie trudne do opisania... trochę inne ale bardzo dobre [4.5]

Treściwość: średnioniska

Nasycenie: średniowysokie [4.5]

Degustowane: 25.11.2014r. ok. godz. 19:00 w Haarlemie
Data ważności i numer partii: 284 09:53 18/08/15
Soundtrack: "Blues" by Breakout (1971)

XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX

#3/4 - Russian Doll  
Double I.P.A. [a.8%;1074OG;85IBU]

Aparycja: jasno-bursztyno-wy, chyba nieznacznie ciem-niejszy od IPA, tyle, że to jest chyba całkiem klarowne [5]

Piana: wysoka, drobnoziar-nista, perłowo-kremowa, opada umiarkowanie szybko, chyba nieco szybciej niż na IPA, podobnie okleja szkło [3.5]

Zapach: słodki karmel, ciacho drożdżowe i tost w podstawie, aromat chmielu znowu tropikalno-cytruso-wo-choinkowy, może trochę bardziej dominujący niż w IPA ale też nie jest jakoś wybitnie intensywny, też jednak czuć, że jest solidnie nachmielone; w tle czuć jakieś czerwone owoce, ziemistość trochę mniej zdecydowana niż w dwóch poprzednich [4.5]

Smak: od razu czuć eteryczno-żywiczne uderze-nie w nozdrza, goryczka też atakuje bardziej zaciekle niż w poprzednim, mało w tym słodyczy jak na imperialne IPA pomimo dużej ilości słodowo-karmelowo-biszkoptowych aromatów, a większość browarów przegina ze słodyczą w tym gatunku; zdecydowanie rządzą eteryczne zioła, choinki i ziemia, dopiero zza nich wyłażą tony grapefruitów, mandarynek, limonek i skórek poma-rańczy, w następnym rzędzie tropiki; jedno z najlepszych jakie piłem, nie za słodkie [5]

Treściwość: średnia

Nasycenie: średnie/średniowysokie, nie zaszkodziłoby wyższe [4]

Degustowane: 25.11.2014r. ok. godz. 20:45 w Haarlemie
Data ważności i numer partii: 282 12:18 18/08/15
Soundtrack: "Freak Out!" by The Mothers of Invention (1966)

XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX

#4/4 - Russian Doll  Barley Wine [a.10%;1097OG;100IBU]

Bardzo dobre aczkolwiek trochę za cienkie na barley wine, Toubadour Magma i Jopen Barrevoet były bardziej stylowe.

Aparycja: ciemne, bursztynowo-miedziane, klarowne, w końcu jakaś różnica, bo tamte trzy miały podobny odcień [5]

Piana: kremowo-beżowa, drobnoziarnista, średnio-wysoka, opada umiarko-wanie szybko, podobnie jak na tamtych, tylko tu jest mniej obfita z powodu niższego nasycenia; zostaje koronka na szkle, grubawy pierścień wytrzymuje prawie do końca [3.5]

Zapach: najbardziej żywiczno-eteryczny, ziołowo-choinkowy i najbardziej karmelowo-ziarnisty ale też chyba najmniej intensywny, czuć coś a'la paloność w tle i przypalony karmel, do tego sporo owoców ale ogólnie za słaby aromat i bardziej przypomina coś co nazywają Triple IPA niż typowe barley wine; w miarę ogrzewania wychodzi więcej owoców i jakiegoś słodkiego likieru [4]

Smak: tu już lepiej, sporo karmelu, palononego słodu, przypieczonego chleba i suszonych owoców, może nawet nuta winna ale przede wszystkim alkohol w połączeniu z chmielowymi żywicami i olejkami eterycznymi grzeje w przełyk i żołądek, smaku spirytu nie czuć, tylko coś w kierunku Unicum (chmielowe żywice wzmocnione alkoholem) albo syropu na kaszel i choinkowej żywicy, chociaż skórki pomarańczy i grapefruity też tam są w tle, owoce tropikalne nie dają rady się przebić, chociaż momentami chyba jakieś niedojrzałe mango da się wyłapać, chmielowa goryczka jest już na prawdę mocarna ale ma też element pestkowo-palony, w posmaku chleb, orzechy, trochę ziemistości ale nie aż tyle co w Double IPA [4]

Treściwość: za cienkie jak na Barley Wine

Nasycenie: średnie, wyższe by nie zawadziło ale tu mi jakoś nie przeszkadza [4]

Degustowane: 25.11.2014r. ok. godz. 22:30 w Haarlemie
Data ważności i numer partii: 258 07:35 31/07/15
Soundtrack: "Surfing with the Alien" by Joe Satriani (1987)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz