"Jasne piwo w stylu belgijskim, z dodatkiem australijskich chmieli "na zimno". Chmielowy aromat egzotycznych owoców (mango, ananas, marakuja) zbalansowany słodową słodyczą oraz owocowo-estrowymi nutami. W smaku złożone i intensywne: chmiel, słodowość, owoce oraz delikatna pieprzowa pikanteria. Goryczka umiarkowana, zapewniająca sesyjność."
To już drugie blackmetalowe piwo na moim koncie. Pierwsze, to ekstremalnie ciężkie, mocne, słodkie i trochę cudaczne piwo kapeli 1349 o mocy 12%, uwarzone w norweskim Lervigu i piłem je z kija tuż przed prezentacją płyty holenderskiego thrashcorowego Bring Me the Bloodshed w Jopenkerku, który jest usytuowany ze 150m od sali koncertowej Patronaat w Haarlemie gdzie holenderscy metalowi rzygacze zaprosili na gościnny występ niemieckie Dew-Scented tamtego wiekopomnego wieczoru. Lervig miał wtedy 'tap overtake' w Jopenie.
Tym razem może po prostu stało to za długo na sklepowej półce, a może po prostu im nie wyszło, tak jak miało wyjść. Spodziewałem się aromatycznego chmielu nadającego lekkości czemuś ciężkawemu w belgijskim stylu, dostałem ciężkiego belga, dociążonego pestkowo-ziołową, zupełnie nieaustralijską goryczką (chyba, że tam wrzucono Pacific Jade'a), do tego cały czas mam wrażenie, że piję piwo o zawartości alkoholu co najmniej 8%. Może czegoś tu nie rozumiem, a może oni tam czegoś nie rozumieją.
Piwo bardzo dobre, więc wyciągam kij z dupy i kończę je jako porządnego belga made in Poland.
Słody i dodatki niesłodowe: jęczmienne, pszeniczne, płatki owsiane
Chmiele: jakieś, australijskie... podobno
Fermentacja: górna
Pasteryzowane, niefiltrowane.
Receptura i wykonanie: Adam Czogalla
Przy smaku i zapachu pierwszy numerek, to ocena 'Belgian IPA', drugi, to ocena 'Belgian Dubla'.
Aparycja: mętne, ciemnobursztynowe z miedzianymi refleksami [5]
Piana: żółtawa, błyszcząca (jakby glazurowana, podobnie jak na piwach z BrewDoga), niezbyt wysoka i szybko opada [2.5]
Zapach: mało intensywny z początku, karmelowo-kwiatowy z nutami pełnoziarnistego chleb i miodu gryczanego, aromat chmielu ziołowo-cytrusowy, bardzo słaby; za bardzo schłodziłem, bo spodziewałem się czegokolwiek w kierunku IPA, a tak ciężkie piwo jednak powinno być podawane w temperaturze prawie pokojowej i faktycznie po ogrzaniu zrobiło się całkiem przyjemnie, winno-chlebowo-drożdżowo z mnostwem toffi, czekolady (mlecznej i nieco gorzkiej), daktyli i rodzynków, a także silnym owocowo-cukrowo-rozpuszczalnikowym wyziewem, rodem z belgijskiego klasztoru, do tego w tle jakaś taka sianowata ziołowość, jak z chmielu Żateckiego, albo gruutu (takiej mieszanki ziół, którą przyprawiano piwo, zanim rozpowszechnił się chmiel) [3][4.5]
Smak: podstawa słodowa pełna, ciężka drożdżowo-chlebowo-ziarnista z taką kwaśnawą karmelowością, na szczęście nie dominującą, bo mi ona nie pasuje (w Komesie dubeltowym i w paru innych piwach na słodzie wiedeńskim i niektórych karmelowych bodajże ją znalazłem), mnóstwo suszonych owoców, czerwonego, pół-słodkiego wina, czuć też nutę samego alkoholu, co przy tej mocy nie jest zbyt zrozumiałe, chociaż dodatek cukru mogła by taki stan rzeczy tłumaczyć (nie wiem czy podobnej cukrowości nie ma czasem w którymś Het Kapittel Watou, albo jakimś innym drugoligowym Abbaye); co do pieprzowej pikanterii, to się zgodzę, ale chmielu tu jak na lekarstwo, więc gdyby po spróbowaniu gotowego piwa Nergal rzucił trochę grosza na nowe etykiety z napisem "belgian dubbel", ocena byłaby wyższa, bo jest to pewnie jeden z najlepszych dubli w PL, ale z IPA, nawet belgijskim, ma to za mało wspólnego (z drugiej strony wiele popularnych, klasycznych IPA z UK też nie ma wiele wspólnego z naszym współczesnym wyobrażeniem o tym stylu)[3][4.5]
Treściwość: wysoka, a taki ciężar koresponduje z muzyką Behemoth'a (kiedy piszę te słowa, akurat leci przebojowy, niemalże radio-friendly 'Ov Fire and the Void')[5]
Nasycenie: średnie, pasuje do IPA, nie do Belga [4]
Opakowanie: od Behemotha na półce mam tylko "Evangelion" i podobne rysunki jak z tamtej płyty znajdziemy na tejże etykiecie; srebrne logo peruna zaburza trochę kompozycję; kapsel firmowy; butelka pseudo-NRW [5]
Uwarzone przez: Browar Perun S.A., 05-500 Piaseczno, ul. Wiśniowa 19; www.browarperun.pl
Uwarzone w: Wąsosz Sp.z.o.o., Wąsosz 95, 42-274 Konopiska
Zakupione w: Topaz w Kałuszynie
Degustowane: 08.08.2016r. ok. godz. 13:30 w Sulejówku
Data ważności: 26/11/2016
Soundtrack: "Evangelion" by Behemoth (2009)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz