środa, 26 listopada 2014

BrewDog vs. Weihenstephan India Pale Weizen




BrewDog/Weihenstephan, India Pale Weizen [a.6.2%;IBU65]

Najstarszy działający browar na świecie i punki ze Szkocji mający za sobą 6 lat działalności połączyli swoje siły w celu stworzenia czegoś nowego albo raczej pokazania starego w nowym świetle. Już sam pomysł ciekawy, a efekty współpracy olśniewające... niestety nie było mi dane nacieszyć się tym piwem zbyt długo. W trakcie degustacji zadzwonił kierowca busa, że za 10 minut odjeżdżamy do Polski... a miał kutas dzwonić jak będzie z domu wyjeżdżał...

Notka ze strony BrewDoga:
"BrewDog Vs Weihenstephan India Pale Weizen kicks off a new direction for our collaborations. We took a simple concept (by our standards) and teamed up with the oldest brewery in the world to brew a mash-up beer using the signature styles of both breweries. India Pale Weizen has classic base hefeweizen aromas and flavours of banana and clove, with distinctive haziness. Layered on top of this is a tapestry of US citrus hop character. India Pale Weizen is a perfect symbiosis of traditional and modern brewing."

I z etykiety:
"They say you can't teach an old dog new tricks. Haow about teaching a young dog old tricks?
BrewDog Vs Weihenstephaner is a classic hefeweizen hopped like an IPA. The signature style of the oldest brewery in the world turbocharged with the flagship flavour of a firebrand craft brewer to create a hop-forward, fruity spicy behemoth.
This beer has the unmistakable body, mouthfeel and pungent clove flavour of the classic age-old weizen, but with a huge smash of Simcoe to drag it kicking and screaming into the craft beer generation.
New tricks, old tricks... who cares as long as the beer tastes this good?"

Słody: Extra Pale, pszeniczny, monachijski
Chmiele: Centennial, Simcoe

Aparycja: jasnozłote, mętne [5]

Piana: dosyć wysoka, drobnoziarnista, biała, błyszczy się jak w większości BrewDogowych IPA, opada umiarkowanie szybko, trochę za szybko jak na pszenicę, jeszcze przed połową

Zapach: bardzo treściwy, pszeniczno-drożdżowy z intensywnymi bananami i goździkami i wyraźną nutą cytryny podobną do niektórych witów, aromat chmielu dosyć silny, cytrusowo-żywiczny ale nie dominuje nad resztą, wydaje się jakby olejki eteryczne z chmielu doładowywały nuty typowo weizenowe, bo nie przypomina to IPA tylko właśnie turbodoładowanego weizena skrzyżowanego z witem przez jakiś amerykański minibrowar, genialne [5]

Smak: bardzo treściwy, pszeniczno-drożdżowy z pestkowo-żywiczno-grapefruitową, silną i zalegającą goryczką, sporo bananów i goździków, chociaż straciły trochę, w porównaniu z zapachem, na rzecz pełnej, chlebowej podstawy; aromat chmielu, żywiczno-cytrusowy ale znowu nie dominuje (po pierwsze chyba pominęli chmielenie na zimno, po drugie weizenowe drożdże nie uwydatniają aż tak aromatów chmielu), na drugim planie sporo nut korzennych i trochę owocowych, czuć lekki kwasek, a po przełknięciu sporo ziemistości, piwo mimo słodowej pełni znakomicie orzeźwia [5]

Nasycenie: dosyć wysokie, idealne [5]

Opakowanie: flaszka 0.33, bardzo stylowa, matowa etykieta z wypukłymi wzorami, kapsel szary z białym psem [5]



Uwarzone przez: BrewDog plc. Balmacassien Commercial Park, Ellon, AB41 8BX; www.brewdog.com
Kolaborant: Weihenstephaner, Berg 10, D-85354 Freising Tel: 08161/13004; www.weihenstephaner.de
Zakupione w: Melger's Wijn en Dranken w Haarlemie (25-11-14 14:34)
Degustowane: 26.11.2014r. ok. godz. 15:30
Data ważności i numer partii: 403 BDBB 15/10/15
Soundtrack: "In the Wake of Poseidon" by King Crimson

BrewDog Hoppy Christmas (Festive Pale Ale)

                         


BrewDog, Hoppy Christmas (Festive Pale Ale)[a.7.2%;66IBU]

"This Christmas, wish for a green Christmas. Where flurries of hop flakes blanket the world like you’ve never seen it before. And crunching through crisp, sparkling drifts releases billows of pineapple, citrus and papaya with every step. The reign of the snow angel is over. Long live the hop angel where parks and playgrounds become adorned with the outlines of celestial beings that fell to Earth from angry looking emerald clouds. Tune in to breakfast TV to find life’s on hold for 24 hours as this ’hop day’ demands you rocket down a hill on the back of a baking tray. Or simply raise a glass of this festive IPA as we wish you a very hoppy Christmas."

Single Hop Simcoe.

Aparycja: kolor pomiędzy, pomarańczą, ciemnym złotem i jasnym bursztynem, pełna klarowność [5]

Piana: drobnoziarnista, w miarę wysoka, opada w umiarkowanym tempie zostawiając ślady na szkle, firanka wytrzymuje do końca degustacji [4]

Zapach: przyjemny, intensywny i bogaty, chmielowy, żywiczno-cytrusowo-tropikalny, rządzi mandarynka, grapefruit, skórka pomarańczy i sosna, do tego sporo dojrzałego mango, na drugim planie karmel, toffee, lekka chlebowa słodowość i nuty kwiatowe, perfekcyjnie zbalansowany aromat; dopiero potem doczytałem na stronie, że to single hop Simcoe, tak powinno pachnieć IPA is Dead [5]

Smak: dosyć słodkie ale orzeźwiające i jednocześnie rozgrzewające żołądek, żywiczno-cytrusowy aromat chmielu z delikatnymi tropikami i silna żywiczna goryczka uderzają od razu z rozgrzewającą nutą alkoholu z dużo większą siłą niż wczorajsze Russian Doll IPA i Double IPA, finish goryczkowo-słodowo-ziemisty [4.5]

Treściwość: średnioniska

Nasycenie: średniowysokie, idealne [5]

Opakowanie: czerwono-biała, standardowa etykieta BrewDoga, nawet nie ma dodatkowych śnieżynek jak na Santa Paws, kapsel biały z czerwonym psem, flaszka 0.33l; wersja eksportowa [5]


Producent: BrewDog plc. Balmacassien Commercial Park, Ellon, AB41 8BX; www.brewdog.com
Zakupione w: Melger's Wijn en Dranken w Haarlemie (25-11-14 14:34)
Cena: €3.8
Degustowane: 26.11.2014r. ok. godz. 14:30 w Haarlemie
Data ważności i numer partii: 264 10:13 04/08/15
Soundtrack: "Black Country Communion" by Black Country Communion (2010)

wtorek, 25 listopada 2014

BrewDog Russian Doll (Pale Ale + IPA + Double IPA + Barley Wine)
























































BrewDog Russian Doll 4-pack.
Producent: BrewDog plc. Balmacassien Commercial Park, Ellon, AB41 8BX; www.brewdog.com
Zakupione w: Melger's Wijn en Dranken w Haarlemie (21-10-14 15:49)
Ceny: €16.95 (za 4-pak)

Matrioszka, to mój trzeci eksperymentalny 4-pak od BrewDoga. Tym razem cały bajer polega na tym, że przy użyciu tych samych składników, uwarzono 4 piwa o różnym ekstrakcie i zawartości alkoholu, a skupiono się szczególnie na tym drugim, więc mamy 4% Pale Ale, 6% IPA, 8% Double IPA i najmocniejsze Barley Wine o mocy 10%. Przeciwieństwo High Gravity Brewing, bo każde z tych czterech piw pochodzi z innej warki.

Na stronie Brew Doga rozpisali się trochę bardziej więc posłużę się tradycyjną metodą "copy-paste":
:D
"We love to dig deep into what makes beer tick. Our brewers know much more than how to make awesome beer - they love to immerse themselves in the science and understanding of how the smallest changes to a brew can affect the colour, aroma, flavour and mouthfeel of the finished article. For IPA is Dead, we single-hopped the hell out of 18 batches of identical 7.2% IPA, each with a different hop, to appreciate them at their finest. We unleashed the yeast upon four batches of pale ale, to understand just how much impact the yeast strain has on the same base wort. We love to experiment with barrels, to see what they bring to our huge, decadent Paradox imperial stout. And now, we’re taking things in a new direction.
Our Russian Doll is a little different to your standard Matryoshka - ours get stronger with each iteration. The range of flavours and aromas present in Russian Doll come from the same malt bill, the same four hop varieties and identical water and yeast. We’ve adjusted the ratios and volumes of malt and hops to suit specific styles, and these variations are what drive the huge differences in what you taste. Pale malt provides most of the sugars in all four beers, and the amount used rises in line with the strength. However, the cara and dark crystal malts, used sparingly in the Pale Ale and IPA, are more prevalent in the Double IPA, and pack a huge toffee punch in the Barley Wine - just a small amount of these speciality malts is enough to blow the malt profile through the roof. The levels of hops vary more throughout the range. We love hops, so all four beers are big, bitter badasses, but by tweaking the amount of each hop used in the whirlpool and during dry-hopping, we can balance the malty backbone with some unexpected flavours. We’ve gone for a North American hop invasion - Simcoe, Centennial, Cascade and Citra. Simcoe is used in the whirlpool for all four beers, and yet still lends different characters to each, like some sort of shape-shifting uber-hop. From zesty citrus pith in the Pale Ale, tropical orangey overload in the IPA, sweet refreshing stonefruit in the Double IPA, to big resinous jammy notes in the Barley Wine, four of our favourite US hops twist and turn as the ABV builds."

Do tego na etykiecie taka notka:
"Russian Doll is our latest fantastic voyage into the essence of beer. This time we’ve used the same malts, hops, and yeast - the differences are down to the ABV. There’s a great complexity when trying the beers side by side - the aromas & flavours from extra pale, cara and dark crystal malts vary from biscuity through caramel, toffee and treacle as you might expect, but the hops (simcoe, citra, cascade and centennial) present differently from style to style - from zesty to tropical through stone fruit to jammy. The labels feature exclusive artwork by Esther McManus."

Wszystkie cztery piwa uwarzono przy użyciu:
Słody: Extra Pale, Cara, Dark Crystal
Chmiele: Centennial, Cascade, Citra, Simcoe

Po "IPA is Dead" obawiam się trochę, że będą to stracone pieniądze ale z drugiej strony "Unleash the Yeast" dawał radę, więc cały czas mam nadzieję... w każdym razie za opakowanie daję '5' (tak demonicznych matrioszek jeszcze nie widziałem, najbardziej popieprzone z dotychczasowych etykiet i 4-paków... może nie licząc Hello, My Name Is Vladimir).

XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX

#1/4 - Russian Doll 
Pale Ale [a.4%;1041OG;35IBU]

Aparycja: pomiędzy ciemny złotem, a jasnym bursztynem, prawie klarowne z pływają-cymi grudkami [4.5]

Piana: wysoka, średnio-ziarnista, błyszcząca, szybko opada [3]

Zapach: intensywny, soczysty, cytrusowy, rządzą mandarynki, słodkie poma-rańcze, dalej grapefruity i limonki, chociaż są i jakieś tropiki powtykane pomiędzy (lychee, mango, papaja i marakuja na pewno), a nawet winogrona, żywica i olejki eteryczne w tle, podbudowa-ne jest to lekkim ziarnem i jasnym chlebem, po ogrzaniu dosyć nietypowo sugestia truskawek i rodzynek, jakby je trochę ząb czasu nadgryzł [4.5]

Smak: lekko karmelowy z intensywnym cytrusowo-tropikalno-żywiczno-ziemis-tym aromatem chmielu, świetnie orzeźwia, mimo iż ma to jakiś tam słodowy szkielet; goryczka jest wystarczająco silna, chociaż też nie jakaś ekstremalna, po paru łykach najintensywniejszą nutą chmielową, poza cytrusami, staje się lychee, czuć też suszone skórki pomarańczy, w posmaku dalszy ciąg intensywnej ziemistości i chleba tostowego; zanim przeczytałem na stronie byłem pewien, że to Amarillo, Citra i jakiś choinkowy chmiel [4.5]

Treściwość: niska

Nasycenie: wysokie, idealne... chociaż w tych pozostałych jest niższe, kolejna wskazówka, że chyba trochę za długo na półce stało [5]

Degustowane: 25.11.2014r. ok. godz. 17:45 w Haarlemie
Data ważności i numer partii: 298 09:32 19/08/15
Soundtrack: "Renaissance" by Vanilla Fudge (1968)

XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX

#2/4 - Russian Doll - IPA [a.6%;1058OG;70IBU]

Aparycja: jasno bursztyno-we, minimalnie zmętnione [5]

Piana: drobnoziarnista, wy-soka, perłowa, opada umiar-kowanie szybko zostawiając krzaczki na szkle [3.5]

Zapach: intensywny, chmie-lowy aczkolwiek nie jest to jakaś bomba aromatyczna, z drugiej strony daje się odczuć, że dużo w tym chmielu, aromat jest skondensowany żywiczno-eteryczny, leśno-ziołowy, poza tym rządzi grapefruit, limonka, mandarynka, mango, lychee i jakby banan, wyraźnie jednak czuć też karmelowo-biszkoptowo-słodową, dosyć słodką podstawę, do tego sporo ziemi [4.5]

Smak: ooo... jakieś takie trochę stonowane z początku, lekko słonawe, niby tego słodu, karmelu i ogólnie słodyczy cukru kandyzo-wanego sporo a jednak jakieś takie dosyć wodniste to jest; jest poza tym jakaś taka przestrzeń pomiędzy słodo-wością, a bogatym leśno-ziemisto-cytrusowo-tropikalnym aromatem, który jednak wydaje się ... jakiś taki powściągliwy, wycofany... to nie pustka tylko coś jakby powiew morskiego powietrza, jak w whisky z sześciu wysp; goryczka jest całkiem spora, może i 70IBU, z początku w to wątpiłem ale się rozpędziła po paru łykach, po goryczce zostaje trochę słodu i trawiastości; wiem, że powtarzam "jakieś takie" no ale... to jakieś takie trudne do opisania... trochę inne ale bardzo dobre [4.5]

Treściwość: średnioniska

Nasycenie: średniowysokie [4.5]

Degustowane: 25.11.2014r. ok. godz. 19:00 w Haarlemie
Data ważności i numer partii: 284 09:53 18/08/15
Soundtrack: "Blues" by Breakout (1971)

XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX

#3/4 - Russian Doll  
Double I.P.A. [a.8%;1074OG;85IBU]

Aparycja: jasno-bursztyno-wy, chyba nieznacznie ciem-niejszy od IPA, tyle, że to jest chyba całkiem klarowne [5]

Piana: wysoka, drobnoziar-nista, perłowo-kremowa, opada umiarkowanie szybko, chyba nieco szybciej niż na IPA, podobnie okleja szkło [3.5]

Zapach: słodki karmel, ciacho drożdżowe i tost w podstawie, aromat chmielu znowu tropikalno-cytruso-wo-choinkowy, może trochę bardziej dominujący niż w IPA ale też nie jest jakoś wybitnie intensywny, też jednak czuć, że jest solidnie nachmielone; w tle czuć jakieś czerwone owoce, ziemistość trochę mniej zdecydowana niż w dwóch poprzednich [4.5]

Smak: od razu czuć eteryczno-żywiczne uderze-nie w nozdrza, goryczka też atakuje bardziej zaciekle niż w poprzednim, mało w tym słodyczy jak na imperialne IPA pomimo dużej ilości słodowo-karmelowo-biszkoptowych aromatów, a większość browarów przegina ze słodyczą w tym gatunku; zdecydowanie rządzą eteryczne zioła, choinki i ziemia, dopiero zza nich wyłażą tony grapefruitów, mandarynek, limonek i skórek poma-rańczy, w następnym rzędzie tropiki; jedno z najlepszych jakie piłem, nie za słodkie [5]

Treściwość: średnia

Nasycenie: średnie/średniowysokie, nie zaszkodziłoby wyższe [4]

Degustowane: 25.11.2014r. ok. godz. 20:45 w Haarlemie
Data ważności i numer partii: 282 12:18 18/08/15
Soundtrack: "Freak Out!" by The Mothers of Invention (1966)

XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX

#4/4 - Russian Doll  Barley Wine [a.10%;1097OG;100IBU]

Bardzo dobre aczkolwiek trochę za cienkie na barley wine, Toubadour Magma i Jopen Barrevoet były bardziej stylowe.

Aparycja: ciemne, bursztynowo-miedziane, klarowne, w końcu jakaś różnica, bo tamte trzy miały podobny odcień [5]

Piana: kremowo-beżowa, drobnoziarnista, średnio-wysoka, opada umiarko-wanie szybko, podobnie jak na tamtych, tylko tu jest mniej obfita z powodu niższego nasycenia; zostaje koronka na szkle, grubawy pierścień wytrzymuje prawie do końca [3.5]

Zapach: najbardziej żywiczno-eteryczny, ziołowo-choinkowy i najbardziej karmelowo-ziarnisty ale też chyba najmniej intensywny, czuć coś a'la paloność w tle i przypalony karmel, do tego sporo owoców ale ogólnie za słaby aromat i bardziej przypomina coś co nazywają Triple IPA niż typowe barley wine; w miarę ogrzewania wychodzi więcej owoców i jakiegoś słodkiego likieru [4]

Smak: tu już lepiej, sporo karmelu, palononego słodu, przypieczonego chleba i suszonych owoców, może nawet nuta winna ale przede wszystkim alkohol w połączeniu z chmielowymi żywicami i olejkami eterycznymi grzeje w przełyk i żołądek, smaku spirytu nie czuć, tylko coś w kierunku Unicum (chmielowe żywice wzmocnione alkoholem) albo syropu na kaszel i choinkowej żywicy, chociaż skórki pomarańczy i grapefruity też tam są w tle, owoce tropikalne nie dają rady się przebić, chociaż momentami chyba jakieś niedojrzałe mango da się wyłapać, chmielowa goryczka jest już na prawdę mocarna ale ma też element pestkowo-palony, w posmaku chleb, orzechy, trochę ziemistości ale nie aż tyle co w Double IPA [4]

Treściwość: za cienkie jak na Barley Wine

Nasycenie: średnie, wyższe by nie zawadziło ale tu mi jakoś nie przeszkadza [4]

Degustowane: 25.11.2014r. ok. godz. 22:30 w Haarlemie
Data ważności i numer partii: 258 07:35 31/07/15
Soundtrack: "Surfing with the Alien" by Joe Satriani (1987)

poniedziałek, 24 listopada 2014

BrewDog Electric IPA (Hoppy Saison)


BrewDog, Electric IPA [a.6.5%]

"One day, One brewery. Seven thousand co-creators. Two hundred brewers. The result? Electric India. This beer is a bastard love child of the craft beer revolution. An unholy union between a Belgian Saison and an Indian Pale Ale; democratically brewed by our very own Equity for Punks shareholders. Electric India is a hoppy saison brewed with fresh orange peel, lashings of heather honey, crushed black pepper corns and enthusiastically hopped with mountains of Amarillo and Nelson Sauvin. A beer for the people, by the people direct from the craft beer republic of BrewDog."

Uwarzone z dodatkiem czarnego pieprzu, miodu wrzosowego i skórek pomarańczy. Chmielone Amarillo (USA) i Nelsonem Sauvin (NZ).

Aparycja: jasnozłote, klarowne [5]

Piana: średnioziarnista, dosyć wysoka ale szybko opada [2.5]

Zapach: kwaskowy, na pierwszym planie przemarznięte mandarynki, skórki pomarańczy, granat, morela i jakieś suszone owoce, lekkie, słodowo-biszkoptowe tło, jest i nuta miodu, pachnie to trochę jak przeterminowane IPA [4]

Smak: lekko kwaskowe i słodkawe, soczyste, mandarynkowe, ta słodycz trochę obniża właściwości chłodzące, goryczka raczej średnia jak na Amarillo, lekko ściągająca, czuć dużo niezidentyfikowanych nut owocowych (a wśród nich coś jak ananas i papaja), czuć wyraźnie skórki pomarańczy ale pieprz gdzieś zaginął, z miodu chyba głównie słodycz została, chociaż mam wrażenie, że tam plastry czuć, finisz słodowo-ziołowy; po nazwie Electric IPA zupełnie czego innego się spodziewałem [4]

Treściwość: średnioniska

Nasycenie: dosyć wysokie ale niższe niż w kolaboracyjnym Magic Stone Dog, tam było za wysokie i szybko ulatywało [5]

Opakowanie: pomarańczowa wersja standardowej etykiety BrewDoga, kapsel biały
z czerwonym psem [5]












Producent: BrewDog plc. Balmacassien Commercial Park,
Ellon, AB41 8BX; www.brewdog.com
Zakupione w: Melger's Wijn en Dranken w Haarlemie
(07-10-14 16:12)
Cena: €3.85
Degustowane: 24.11.2014r. ok. godz. 20:45 w Haarlemie
Data ważności i numer partii: 241 16:32 17/07/15
Soundtrack: "Permanent Waves" by Rush (1980)

Emelisse TIPA (Triple IPA)

                            

Emelisse, TIPA [a.10%;e.21.6*;EBC21;EBU103]

Aparycja: rude jak wiewióra, nietypowe, bardzo mętne [4]

Piana: jasna, kremowa, drobnoziarnista, niska przez niedobór gazu ale opada powoli oklejając szkło [3.5]

Zapach: słodki, karmelowo-biszkoptowo-toffee-drożdżowy z żywiczno-ziołowo-eterycznym i cytrusowo-tropikalnym aromatem chmielu, który wcale nie wydaje się zbyt intensywny ale czuć jednak, że te żywice i olejki eteryczne są strasznie skondensowanwe jak w ziołowym likierze, trochę może to przypomina też jakiegoś belgijskiego tripla ale z tych cięższych, głównie jednak czuć słodycz ciężkiego IPA [4.5]

Smak: słodkie, gęste w konsystencji, cukrowo-słodowo-karmelowo-biszkoptowe z wtopionym w to niezbyt intensywnym ale ciężkim aromatem chmielu, przy tej gęstości i słodyczy goryczka też nie kopie bezpośrednio między oczy ale czuć, że jest bardzo silna, poza tym od przy braniu łyka czuć jakąś taką ziemisto-pieprzową ni to pikantność ni to jakiś pył, cholera wie, po ogrzaniu jakieś prażone ziarno i przypieczony chleb dochodzi; na pewno zasługuje na miano Triple IPA... oczywiście w smaku żadnych odniesień do belgijskiego Tripla [4.5]

Treściwość: wysoka

Nasycenie: średnioniskie, mogłoby być wyższe, lepiej by grzało w zimie, alkohol z bąbelkami szybciej się rozchodzi [4]

Opakowanie: typowa, prosta etykieta Emelisse, tym razem czerwona, kapsel czarny z białym logo, standardowa flaszka 0.33l [4]











Producent: Brouwerij Emelisse, Kamperland, The Netherlands; www.emelisse.nl
Zakupione w: Melger's Wijn en Dranken w Haarlemie
(29-09-14)
Cena: €3.15
Degustowane: 24.11.2014r. ok. godz. 18:30 w Haarlemie
Data ważności: 06 15 A
Soundtrack: "To Samuel a Son" by The Gods (1969)

BrewDog / Stone / Magic Rock - Magic Stone Dog (A Saison Pale Ale Hybrid)


Magic Rock/Stone/Brewdog, Magic Stone Dog (A Saison Pale Ale Hybrid)[a.5%]

"Surfing and sunbathing meet harvest time, in this summer style mash-up. Tis saison pale ale hybrid is the result of a summer fling between BrewDog, Stone and Magic Rock. The ultimate European farmhouse ale, fused with a classic US session style. A rustic, hoppy mongrel of a beer, perfect for drinking on long lazy evenings in the sun.
Brewed with wheat, rye, oats and amber barley malt, hopped with Simcoe and Amarillo, and infused with a heady mix of spices, this is a hell of a way to celebrate the best time of the year. The hazy days of summer will soon be over, so make hay while the sun shines (especially if you live in Scotland)."

Słody i zboża: pszenica, żyto, owies, bursztynowy słód jęczmienny
Chmiele: Simcoe i Amarillo
Inne: mieszanka przypraw

Aparycja: złote, lekko mętne [5]

Piana: gruboziarnista, buzująca, wysoka ale bardzo szybko opada i w parę minut znika całkowicie [2]

Zapach: cytrusowo-morelowo-tropikalny, intensywnie mandarynkowy z solidną bazą biszkoptowo-tostowo-chlebową, w tle nuta imbiru, spodziewałem się więcej mango i sosny z Simcoe, przyprawy gdzieś daleko w tle, też myślałem, że będą bardziej intensywne [4]

Smak: z jednej strony intensywnie chmielowy, mandarynkowo-tropikalny z leciutką nutą sosny, z drugiej wyraźnie czuć płatki owsiane i jakieś inne, łagodne chlebowo-zbożowe nuty w tle, intensywna jest też suszona morela ale znowu przypraw za bardzo nie czuć, jakoś się wtopiły w tło, gdybym nie wiedział, że tam są, to stwierdziłbym, że to jakieś fenole; goryczka jest dosyć silna, piwo jest bardzo orzeźwiające, lekko kwaskowe [4.5]

Treściwość: średnioniska

Nasycenie: bardzo wysokie, pompuje brzuch [4]

Opakowanie: ciekawa etykieta z jakimś wściekłym, zmutowanym, rogatym psem, najfajniejsza z dotychczasowych chyba i co najważniejsze foliowa, a nie z tego zwykłego, nie dającego się odmoczyć papieru, kapsel też jeszcze stary, biały z niebieskim psem, flaszka standardowa [5]

Producent: BrewDog plc. Balmacassien Commercial Park, Ellon, AB41 8BX; www.brewdog.com
Kolaboranci: Stone Brewing Co. & Magic Rock Brewing
Zakupione w: Melger's Wijn en Dranken w Haarlemie (07-10-14 16:12)
Cena: €3.25
Degustowane: 24.11.2014r. ok. godz. 17:45 w Haarlemie
Data ważności i numer partii: 267 09:57 08/08/15
Soundtrack: "In the Wake of Poseidon" by King Crimson (1970)

sobota, 22 listopada 2014

Brouwerij 't Ij India Session Ale (Limited Edition)



't Ij, India Session Ale [a.4.2%]

"Een heerlijk licht blond bier met de doordrinkbaarheid van een session ale en het hopkarakter van een IPA. Lekker bitter en gedryhopt met Crystal en Nugget hop van de Amerikaanse westkust."

Słód: jęczmienny
Chmiele: Crystal i Nugget

Aparycja: jasne, słomkowe, mętne [5]

Piana: średnio/drobnoziarnista, luźna ale sztywna i wysoka, opada w miarę powoli, a dosyć gruby kożuch wytrzymuje do końca degustacji [4]

Zapach: cytrusowo-tropikalny z lekką, karmelowo-tostową podstawą i nutą drożdżową, przyjemny ale trochę za mało intensywny [4]

Smak: orzeźwiające, wodniste, lekko kwaskowe, smak bardziej zdecydowany, chmielowy, cytrusowo-torpikalno-ziołowy, w podstawie ziarno, chleb i lekka drożdżowa nuta, czuć coś podobnego do suszonych skórek cytrusów, goryczka ostra, ze 60IBU, nasila się z każdym łykiem, w posmaku ziarno i ziemia [4]

Nasycenie: wysokie, idealne [5]

Opakowanie: nowa etykieta z niedającego się odmoczyć papieru, nowa jest też kontretykieta z okrojonym składem i krótkim opisem stylu, srebrny kapsel z czarnym strusiem pilnującym jaja, też nowy, datownik przeniesiony na kontretykiete, flaszka bezzwrotna 0.33l [4.5]










Producent: Brouwerij 't Ij, Zeeburgerpad 55, 1019AC Amsterdam (zmienił się adres, dokupili jakieś nowe lokum nieopodal starego wiatraka); www.brouwerijhetij.nl
Zakupione w: Melger's Wijn en Dranken w Haarlemie (29-09-14)
Cena: €2.65
Degustowane: 22.11.2014r. ok. godz. 20:15 w Haarlemie
Data ważności i numer warki: 06/2015 154
Soundtrack: "Closer" by Joy Division (1980)

Jopen / Grateful Deaf Black Rye IPA


Jopen/Grateful Deaf, Black Rye IPA [a.6%;EBU65]

"Collaboration Brew tussen Jopen en de dove Amerikaanse brouwer Ken Fisher, beter bekend als Grateful Deaf Brewer. Gehopt met een berg Amerikaanse hop, dus echt in your face hoppig. De Rogge geeft het bier een eigenwijs karakter."

To już trzecie IPA wynikłe z kolaboracji Jopena z Kenem Fisherem z amerykańskiego browaru Grateful Deaf i o ile Zythos IPA w wersji czarnej i jasnej były bardzo dobre to czegoś tak doskonałego się nie spodziewałem!

Polecane do hamburgerów. Serwować w temp. 6*C.

Słody: jęczmienny i żytni

Aparycja: bardzo ciemny, średnio mętny brąz, w szkle prawie czarny i nie przepuszcza światła [5]

Piana: niesamowicie gęsta, ciemna, drobnoziarnista i bardzo wysoka, do tego bardzo trwała, kremowa zarówno z barwy, jak i w konsystencji, jedna z najbardziej niesamowitych czap piany jakie w życiu widziałem [5]

Zapach: chmielowo-żytni, rządzi aromat mango, limonek, pomarańczy, mandarynek, grapefruitów, marakui, lychee i sosny na postumencie z pełnoziarnistego ciemnego chleba, na drugim planie bogactwo kawy, gorzkiej czekolady, palonego słodu i ciasta drożdżowego, dopełnione biszkoptem, karmelem, orzechami, suszonymi owocami i nutą drożdży i ziemi w tle [5]

Smak: palono-kawowo-ziarnisto-ziemisty, wytrawny, nieco wodnisty, mocno goryczkowy z wyraźnym cytrusowo-tropikalno-sosnowym aromatem amerykańskich chmieli, żywiczna chmielowa goryczka zdecydowanie przeważa nad tą pestkowo-paloną, w tle orzechy, trochę karmelu, przypieczone skórki chleba i ciasto drożdżowege, czuć też lekki kwasek z chmielu i ciemnych słodów; odbija się po tym sosną [4.5]

Treściwość: średnioniska

Nasycenie: średniowysokie, idealne [5]

Opakowanie: bardzo udana kompozycja etykiety z trupią czachą, niestety na nowym, matowym papierze, który przy próbie odmoczenia rwie się jak srajtaśma; flaszka bezzwrotna 0.33l, kapsel firmowy; na nowych etykietach podawany jest właściwy adres, zamiast skrzynki pocztowej [4.5]









Producent: Jopen B.V., Gedempte Voldersgracht 2, 2011WD Haarlem; www.jopenbier.nl
Zakupione w: Melger's Wijn en Dranken w Haarlemie
(21-10-14 15:49)
Cena: €2.75
Degustowane: 22.11.2014r. ok. godz. 18:15 w Haarlemie
Data ważności: 01-OCT-15
Numer partii: 10:1901J14#14084/13
Soundtrack: "Emerson Lake & Palmer" by Emerson Lake
& Palmer (1970)

Klein Duimpje Citra Sterkblonde




Klein Duimpje/Penari, Citra Sterkeblonde [a.6.9%]

"Zware blonde bieren behoren tot de ales, blond bovengistend bier met een hoger alcohol gehalte. In Belgie worden blonde ales ook wel duivelsbieren genoemd, dit komt vast door de zachte volle smaak die het hogere alcohol percentage goed weet te verbloemen. De gebruikte hopvarieteit is een "aromahop" die is ondwikked in V.S., met het aroma van citrus en tropisch fruit.
De Zwareblonde Citra is een blond bier van hoge gisting. Het bier heeft zijn karakter gekregen door extra Citra hop tijdens de late hopping toe te voegen. Daardoor is dit levenselixer lekker hoppig maar toch verfrissend."

Słody: Pils, płatki owsiane, cukier
Chmiele: Styrian Goldings, Citra

Niefiltrowane i niepasteryzowane.

Aparycja: ciemna słomka, mętne [4.5]

Piana: średnio/gruboziarnista, bardzo wysoka i sztywna ale opada trochę za szybko, chociaż jakiś postrzępiony kożuch zostaje do końca [3.5]

Zapach: intensywny, kwaskowy, cytrusowo-ziołowo-żywiczno-drożdżowy z chlebowo-tostową, a nawet trochę owsianą podstawą, jest też nuta przypraw korzennych, białego wina i ziemi, samo wąchanie tego piwa orzeźwia [4.5]

Smak: ziemisto-cytrusowo-żywiczno-korzenne, winno-drożdżowe, trochę wodniste ale świetnie orzeźwia, w podstawie chleb tostowy i płatki owsiane, po przełknięciu dochodzi całkiem pokaźna goryczka, finisz chlebowo-ziemisto-leśny [4]

Treściwość: niska

Nasycenie: bardzo wysokie, przy otwarciu prawie mnie ogłuszyło, ledwie utrzymałem kapsel w ręku, a piwo i tak zostało grzecznie w butelce (często tak bywa przy otwieraniu piw z tego browaru), może gaz trochę za bardzo drapie w język zakłócając smak ale jakoś mi to tu niezbyt przeszkadza [4]

Opakowanie: flaszka Vichy, etykieta z przypakowaną blondynką z kuflem należy do najbardziej udanych z tego browaru, kapsel firmowy; dopiero po jakimś czasie dojrzałem, że czerwone strzępki na każdej literze w wyrazie "Sterkeblonde" to nie płomienie tylko tancerki w różnych pozach [5]









Producent: Brouwerij Klein Duimpje, Hyacintenlaan 2A, 2182DE Hillegom;
info@kleinduimpje.nl; www.kleinduimpje.nl
Zakupione w: Melger's Wijn en Dranken w Haarlemie
(17-09-14 16:56)
Cena: €1.95
Degustowane: 22.11.2014r. ok. godz. 17:15 w Haarlemie
Data ważności: jun 15
Soundtrack: "Coma" by Coma (2011)

piątek, 21 listopada 2014

Emelisse White Label Imperial Russian Stout Rum(BA)






































Emelisse, White Label - Imperial Russian Stout Rum(BA)[a.11%;e.25*Plato;110EBC;75EBC]

Aparycja: bardzo ciemne, brunatno-mahoniowe, po przelaniu do szkła czarne, lekko mętne [5]

Piana: beżowa, drobno/gruboziarnista, słabo się pieni ze względu na brak gazu [2.5]

Zapach: pełny, słodki, intensywny, na pierwszy plan wysuwa się rum, lody waniliowe i czekolada, zarówno mleczna, jak i gorzka, dalej orzechy, kawa ciemne, pełnoziarniste chleby, lukrecja, przypalony karmel i słodkie ciasto drożdżowe z rodzynkami i przypaloną skórką, w tle gruszki, porto i delikatny rozpuszczalnik, aromat jest bogaty ale i idealnie zbalansowany, każda nuta ma swoje miejsce [5]

Smak: gęste, aksamitne, słodkie, wyraźnie mleczne (prawie jak Sweet Cow z Ale Browaru), dominuje jednak gorzka czekolada, rodzynki w mlecznej czekoladzie, ciasto drożdżowe, znowu lody waniliowe i kawowe z ajerkoniakiem, mocno wędzony single malt i suszone i wędzone śliwki, może też wędzona gruszka, a w podstawie pumpernikle, razowce, przypieczone skórki różnych rodzajów pieczywa, lukrecja, porto, prażone orzechy, a na koniec przynosząca doskonały balans, silna, palono-
chmielowa goryczka, aromatu chmielu ciężko się doszukać, trochę szkoda ale to i tak niewiele zmienia; jest w tym coś z cukierków "Kukułek"; zazwyczaj narzekam na przesadzoną słodycz, tutaj jest tej słodyczy nawet więcej niż w RiS'ie z Het Uiltje, na którego chyba najbardziej zrzędziłem, ale też odpowiedni poziom goryczy, którego tam ewidentnie brakowało [5]

Treściwość: wysoka, piwo jest kremowe, wydaje się, że dorzucono owsu albo żyta, bo ta konsystencja ma też coś z żytniej oleistości;

Nasycenie: niskie ale to ne vadi [3]

Opakowanie: etykieta biała z dopiskiem "White Label", skłądu oczywiście nie podali, kapsel bez nadruku, flaszka bezzwrotna [3.5]












Producent: Brouwerij Emelisse, Kamperland, The Netherlands; www.emelisse.nl
Zakupione w: Melger's Wijn en Dranken w Haarlemie (29-09-14)
Cena: €3.95
Degustowane: 21.11.2014r. ok. godz. 21:00 w Haarlemie
Data ważności i partia: 09 19 A
Soundtrack: "Bomber" by Motörhead (1979)

Jopen Gerstebier



Jopen, Gerstebier [a.4.5%;30EBU]

"Dit blonde bier van hoge gisting wordt gebrouwen zoals dat tot begin 1900 in Haarlem gebeurde. Het Gerstebier was de bovengistende tegenhanger van Pilsbier dat toen sterk in opkomst was. Het wordt gebrouwen met een flinke dosis hop zoals dat vroeger ook gebeurde. Het alcohol percentage van 4.5 werd begin 1900 gehanteerd voor dit biertype. Het bier is licht en verfrissend maar toch uitgesproken karaktervol. Dit bier is beloond met de zilveren European Beerstar 2011"

Skład: woda, słód jęczmienny, chmiele: Hallertau Mittelfrue, Tettnang

Aparycja: mętne, ciemnozłote [4.5]

Piana: średnio/drobnoziarnista, średniowysoka, opada dosyć szybko, po 10 minutach zostaje cienka, dziurawa firanka i trochę strzępków na szkle [3.5]

Zapach: pełny, słodowo-chlebowy z nutami suszonych owoców, ciasta drożdżowego z rodzynkami i drożdży, w tle ziołowy aromat chmielu, są też nuty karmelu i gruszek [4.5]

Smak: słodowo-chlebowo-drożdżowy, lekko doprawiony chmielem, chociaż goryczka jest całkiem wyraźna; w tle gruszki i suszone jabłka, dosyć pełne w smaku, a wodniste w konsystencji [4]

Nasycenie: dosyć wysokie, lubię takie ale w tym przypadku trochę za bardzo podkreśla wodnistość [4]

Opakowanie: etykieta czerwono-biała, jak od limitowanych edycji, flaszka bezzwrotna 0.33l, kapsel firmowy [4.5]













Producent: Jopen BV, Postbus 5557, 2000 GN Haarlem; www.jopen.nl; www.facebook.com/jopenbier
Zakupione w: Melger's Wijn en Dranken w Haarlemie
Degustowane: 21.11.2014r. ok. godz. 19:30 w Haarlemie
Data ważności: MAY 15
Soundtrack: "Master of Puppets" by Metallica (1986)

Gulpener Ur-Hop - Kellerbier vs. India Pale Lager










Gulpener, Ur-Hop [a.6%]

Ze względu na zmianę etykiet pojechałem do Melger'sa specjalnie po 6-paka Ur-Hopa w starej szacie graficznej, bo ten z nowymi etykietami już stał na półce w Albert Heijn'ie. Okazuje się, że są to zupełnie inne piwa mimo tego samego skłądu i parametrów. Wydaje się, że nowa wersja warzona jest z użyciem innych drożdży - amerykańskich najprędzej, bo smakuje to jak piwa sfermentowane drożdżami US-05 (tak jak jest teraz napisane na stronie browaru: India Pale Lager), podczas gdy stara była bardziej tradycyjna, niemiecka (tak jak stoi na ratebeer.com: Zwickel/Keller/Landbier).

Aparycja: ciemnozłote, średnio mętne [5] Ciemnozłote, lekko mętne, przez przypadek nalałem tak, że jest prawie klarowne [5]

Piana: średnio/drobnoziarnista, w miarę obfita i opada w umiarkowanym tempie zostawiając trochę strzępków na szkle [4] Średnioziarnista, perłowa ale dużo mniej obfita i mniej trwała niż w starej wersji, pozostały po szybkiej redukcji kożuch prawie od razu dziurawieje [3]

Zapach: ziarnisto-chlebowy z grapefruitowo-ziołowym aromatem chmielu (nie tak zdecydowanie amerykańskim), któr równoważy słodowość, również tą słodką ekstraktywną na drugim planie, chyba najprzyjemniejszy aromat spośród wszystkich jasnych piw Gulpenera [4.5] Aromat chmielenia na zimno amerykańskim chmielem z dominującym grapefruitem, suszonymi skórkami pomarańczy, mandarynką, mango i melonem miodowym, podstawa karmelowo, tostowo-biszkoptowa, też typowa dla amerykańskich pale ale'i, dopier w tle czuć chlebowo-ziarnistą słodowość dominującą w starej wersji; bardzo przyjemny aromat chociaż trochę mało intensywny i zdecydowany [4]

Smak: podobnie jak z zapachu, intensywna ziarnisto-chlebowa słodowość z lekkim ekstraktem i karmelem w tle i dodającym balansu i orzeźwienia, soczystym cytrusowo-ziołowym aromatem chmielu, goryczka "na oko" w granicach 20-25IBU, w tle słabo wyczuwalne echa alkoholu; przyjemne, świeże i orzeźwiające piwo, nie ma porównania z żadnym piwem od innych holenderskich gigantów (bije wszystkie niby-regionalne browary typu Brand, Hertog Jan, Alfa itp.)[4.5] Biszkoptowo-tostowy z dominującym ale też niezbyt silnym, cytrusowo-tropikalnym aromatem chmielu, w posmaku wyraźna ziarnista słodowość; piwo jest orzeźwiające ale chyba trochę zbyt wodniste i trochę stępione w smaku, pozbawione pazura chociaż goryczka wydaje się ostrzejsza niż w poprzedniej wersji... może marudzę ale od amerykańskiego ejla oczekuję urywania jajec, poza tym nadal jest to najciekawsze jasne piwo dostępne ogólnokrajowo (w Królestwie Niderlandów)[4]

Treściwość: balansuje na granicy wodnistości, a nie jest puste w smaku;

Nasycenie: średniowysokie, odpowiednie (w obu wersjach)[4.5]

Opakowanie: łaciata, niby pomalowana grubym pędzlem etykieta ze stylowymi napisami (eleganckie pismo z zawijasami i grube litery niby malowane tym samym grubym pędzlem, którym zamalowano tło na szaro-brązowo), kapsel brązowy dedykowany serii "Ur" (jest jeszcze Ur-Weizen, Ur-Amber i Ur-Pilsner), flaszka zwrotna 0.3l [5] Flaszka taka sama, kapsel czerwony z białym nadrukiem, etykiety w stylu retro z matowego, nie dającego się odmoczyć papieru, na podobne przestawia się Jopen, BrewDog, 't Ij i kilka innych browarów; na kontretykiecie tabelka z natężeniem konkretnych nut smakowych i zapachowych [4.5]






Producent: B.V. Gulpener Bierbrouwerij, Rijksweg 16, Gulpen
Zakupione w: Melger's Wijn en Dranken w Haarlemie (17-10-14)
Cena: €9.9/6-pack
Degustowane: 21.11.2014r. ok. godz. 18:00 w Haarlemie; drugie o 18:30
Data ważności i numer partii:
NOV' 14 290404; APR' 15 235609
Soundtrack: "Little Free Rock" by Little Free Rock (1969);
"Lizard" by King Crimson (1970)



środa, 19 listopada 2014

Hamowniki Pilzenskoje



Hamowniki Pilzeńskoje [a.4.8%e.12%]

Aparycja: jasno złote, klarowne, trochę za jasne [4]

Piana: wysoka, drobnoziarnista, opada w miarę wolno oklejając szkło, do końca zostają jakieś zbite wysepki i pierścień [4]

Zapach: ziarnisto-słodowo-chmielowy, lekko kwiatowy, z nutą zioła z zielonej flaszki, jest też nuta miodu [3.5]

Smak: trochę słodkawy ale orzeźwiający, słodowo-ziarnisty z w miarę wyraźnym aromatem chmielu (jak na koncerniaka) i lekką goryczką, do pilznera sporo mu brakuje ale jako lager wypada całkiem przyzwoicie na tle zachodnioeuropejskich i polskich piw w zielonych butelkach [3.5]

Nasycenie: średniowysokie [4]

Opakowanie: ciekawa, strzelista flaszka z wytłaczanymi napisami, zamykana kapslem z zawleczką, etykieta frontowa całkiem ładna, tylna - eksportowa nieczytelna przez nadmiar ciasno stłoczonych drobnych literek [5]
















Producent: Mockowskaja Piwowarennaja Kampanija
Zakupione w: Społem w Sulejówku
Degustowane: 19.11.2014r. ok. godz. 15:45 w Haarlemie
Data rozlewu: 15.05.14
Data ważności: 15.02.15
Partia: 11.31 C1
Soundtrack: "Now What?!" by Deep Purple (2013)

wtorek, 18 listopada 2014

Jopen / Het Uiltje Flaming Ass Owl (Spieced & Smoked Imperial Porter)






































Het Uiltje/Jopen, Flaming Ass Owl (Imperial Spiced & Smoked Porter)[a.9.7%;IBU75;EBC275]

Całkiem ciekawe, lekko pikantne ale zdecydowanie bardziej wędzone niż wczorajszy U-Boat Smoked Porter od BrewDog'a i Victory.

Niepasteryzowane i niefiltrowane.

Aparycja: czarne, przy nalewaniu mahoniowo-brunatne, lekko mętne [5]

Piana: ciemna, beżowa, drobnoziarnista, średniej wysokości, opada umiarkowanie szybko [3.5]

Zapach: gorzka czekolada, wędzony słód, kawa, pełnoziarnisty ciemny chleb i wyraźna nuta ostrych papryczek, lekko słodkawy, dosyć pełny i zbalansowany aromat z sugestią owsianej kremowości, w tle rodzynki i suszone śliwki, zapach nie jest specjalnie intensywny [4]

Smak: z początku mało goryczkowy, lekko słodkawy, czekoladowo-kawowo-palono-razowcowy z całkiem intensywną nutą wędzonego słodu, średnio treściwe, szorstkie od popiołu, czuć smak papryczek i lekką ale wyraźnie zaznaczoną pikantność, do Pepperspraya jedna dużo brakuje (chyba ludzie płakali, że tamto za ostre), na drugim planie suszone owoce i wyczuwalny aromat chmielu ale goryczka na pewno nie sięga 75EBU, jest średnia, zarówno palona, jak i chmielowa (z 50IBU to max), po przełknięciu zostają mocno przypieczone chleby i orzechy [4]

Treściwość: średnia

Nasycenie: średnie/średniowysokie [4]

Opakowanie: etykieta w ognistej tonacji z sową zmagającą się z ognistą sraczką - bezcenna, flaszka bezzwrotna 0.33l, kapsel biały, goły [4.5]


Producent: Brouwerij Het Uiltje, Haarlem; www.eveneenuiltjeknappen.nl
Uwarzone w: Jopen BV, Postbus 5557, 2000 GN Haarlem; www.jopen.nl; www.facebook.com/jopenbier
Zakupione w: Melger's Wijn en Dranken w Haarlemie (17-09-14 16:56)
Cena: €3.6
Degustowane: 18.11.2014r. ok. godz. 16:15 w Haarlemie
Data ważności: 15 AUG
Soundtrack: "Slide It In" by Whitesnake (1984)