piątek, 21 listopada 2014

Gulpener Ur-Hop - Kellerbier vs. India Pale Lager










Gulpener, Ur-Hop [a.6%]

Ze względu na zmianę etykiet pojechałem do Melger'sa specjalnie po 6-paka Ur-Hopa w starej szacie graficznej, bo ten z nowymi etykietami już stał na półce w Albert Heijn'ie. Okazuje się, że są to zupełnie inne piwa mimo tego samego skłądu i parametrów. Wydaje się, że nowa wersja warzona jest z użyciem innych drożdży - amerykańskich najprędzej, bo smakuje to jak piwa sfermentowane drożdżami US-05 (tak jak jest teraz napisane na stronie browaru: India Pale Lager), podczas gdy stara była bardziej tradycyjna, niemiecka (tak jak stoi na ratebeer.com: Zwickel/Keller/Landbier).

Aparycja: ciemnozłote, średnio mętne [5] Ciemnozłote, lekko mętne, przez przypadek nalałem tak, że jest prawie klarowne [5]

Piana: średnio/drobnoziarnista, w miarę obfita i opada w umiarkowanym tempie zostawiając trochę strzępków na szkle [4] Średnioziarnista, perłowa ale dużo mniej obfita i mniej trwała niż w starej wersji, pozostały po szybkiej redukcji kożuch prawie od razu dziurawieje [3]

Zapach: ziarnisto-chlebowy z grapefruitowo-ziołowym aromatem chmielu (nie tak zdecydowanie amerykańskim), któr równoważy słodowość, również tą słodką ekstraktywną na drugim planie, chyba najprzyjemniejszy aromat spośród wszystkich jasnych piw Gulpenera [4.5] Aromat chmielenia na zimno amerykańskim chmielem z dominującym grapefruitem, suszonymi skórkami pomarańczy, mandarynką, mango i melonem miodowym, podstawa karmelowo, tostowo-biszkoptowa, też typowa dla amerykańskich pale ale'i, dopier w tle czuć chlebowo-ziarnistą słodowość dominującą w starej wersji; bardzo przyjemny aromat chociaż trochę mało intensywny i zdecydowany [4]

Smak: podobnie jak z zapachu, intensywna ziarnisto-chlebowa słodowość z lekkim ekstraktem i karmelem w tle i dodającym balansu i orzeźwienia, soczystym cytrusowo-ziołowym aromatem chmielu, goryczka "na oko" w granicach 20-25IBU, w tle słabo wyczuwalne echa alkoholu; przyjemne, świeże i orzeźwiające piwo, nie ma porównania z żadnym piwem od innych holenderskich gigantów (bije wszystkie niby-regionalne browary typu Brand, Hertog Jan, Alfa itp.)[4.5] Biszkoptowo-tostowy z dominującym ale też niezbyt silnym, cytrusowo-tropikalnym aromatem chmielu, w posmaku wyraźna ziarnista słodowość; piwo jest orzeźwiające ale chyba trochę zbyt wodniste i trochę stępione w smaku, pozbawione pazura chociaż goryczka wydaje się ostrzejsza niż w poprzedniej wersji... może marudzę ale od amerykańskiego ejla oczekuję urywania jajec, poza tym nadal jest to najciekawsze jasne piwo dostępne ogólnokrajowo (w Królestwie Niderlandów)[4]

Treściwość: balansuje na granicy wodnistości, a nie jest puste w smaku;

Nasycenie: średniowysokie, odpowiednie (w obu wersjach)[4.5]

Opakowanie: łaciata, niby pomalowana grubym pędzlem etykieta ze stylowymi napisami (eleganckie pismo z zawijasami i grube litery niby malowane tym samym grubym pędzlem, którym zamalowano tło na szaro-brązowo), kapsel brązowy dedykowany serii "Ur" (jest jeszcze Ur-Weizen, Ur-Amber i Ur-Pilsner), flaszka zwrotna 0.3l [5] Flaszka taka sama, kapsel czerwony z białym nadrukiem, etykiety w stylu retro z matowego, nie dającego się odmoczyć papieru, na podobne przestawia się Jopen, BrewDog, 't Ij i kilka innych browarów; na kontretykiecie tabelka z natężeniem konkretnych nut smakowych i zapachowych [4.5]






Producent: B.V. Gulpener Bierbrouwerij, Rijksweg 16, Gulpen
Zakupione w: Melger's Wijn en Dranken w Haarlemie (17-10-14)
Cena: €9.9/6-pack
Degustowane: 21.11.2014r. ok. godz. 18:00 w Haarlemie; drugie o 18:30
Data ważności i numer partii:
NOV' 14 290404; APR' 15 235609
Soundtrack: "Little Free Rock" by Little Free Rock (1969);
"Lizard" by King Crimson (1970)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz