niedziela, 7 września 2014

Doctor Brew, American Weizen



Doctor Brew/Bartek, American Weizen [a.5%;12%wag;29IBU]

"Do skarbu prowadzi wiatr niosący zapach odległych krain,a w tej oto ręce trzymasz odpowiedź-zagadkę. Skąd wziął się w tym piwie taki zapach? Pszenica i owies wykorzystane do jego produkcji dorastały w urokliwych zakątkach polskiej wsi i bezdroży. Pełne aromatycznych olejków szyszki chmielu przyłynęły wielkim statkiem zza oceanu, gdzie dojrzewały w blasku słońca Kalifornii. Co wtakim razie daje to coś, czego nie znajdziesz w żadnym innym piwie? Co daje słodki aromat bananów intensywny jak na kolumbijskiej plantacji? Podpowiedź: Czym prędzej obczaj najbliższą białą palmę i ogarnij horyzont. Opróżniona butelka prawdę ci powie!"

Wczoraj był American Wheat, teraz czas na Weizena. Bavarskiej pszenicy to nie pszypomina ale tej z wczoraj też nie. W ogóle mało co to przypomina.

Słody: pszeniczny, pilzneński, karmelowy (a gdzie owies?? cuć go w smaku)
Chmiel: Mosaic, Amarillo, Cascade

Aparycja: słomkowe, bardzo mętne, American Wheat wyglądał trochę bardziej jak Weizen ale w Bavarii też zdarza im się takie jasne pszeniczniaki warzyć; po dolaniu całego osadu do połowy szklanki robi się zupełnie słomkowo-mleczne, jak bawarka [4.5]

Piana: średnioziarnista, wysoka ale szybko opada, zostawia jakieś krzaczki na szkle ale pozostały zdziurawiały kożuch utrzymuje się głównie dzięki bąbelkom, słabo jak na pszenicę [2.5]

Zapach: mocno chmielowy, intensywny i bogaty, cytrusowo-tropikalno-ziołowo-żywiczny, najwyraźniej czuć skórki cytryny i omarańczy, lychee, ananasa i jakichś anyżowych ziół i kwiatów (petunie? konwalie?), bardziej w tle świerki, Mosaic daje jakieś zupełnie niezidentyfikowane, tropikalne nuty, z Amarillo pochodzą suszone skórki cytrusów, ale ta ściana chmielu stoi na solidnym pszeniczno-owsiano-chlebowym fundamencie, aromat jest pełny, treściwy ale czy coś z tego będzie wyczuwalne w smaku(?); bananów nie ma, coś na kształt goździków by się znalazło, są na pewno drożdże [4.5]

Smak: wodniste i kwaskowe, może lekko ziarniste ale rządzi ten konwaliowo-petuniowo-cytrynowo-lychee-sosnowy, nietypowy aromat chmielu z drożdżowymi nutami, sporo w tym też trawiastości i tych skórek cytryny i pomarańczy, goryczka nie jest jakaś bardzo silna ale spokojnie może być ze te 29IBU, słodyczy w tym nie ma prawie wcale, bananów też, zupeł nie nie przypomina bawarskiego weizena, raczej coś pomiędzy Guldenbergiem z De Ranke (85%), a Berliner Kindlem (15%), w każdym razie wybitnie ciekawe [4.5]

Nasycenie: wysokie, trochę pompuje bebech i w język szczypie, prawie jak w wodzie gazowanej, mi nie przeszkadza ale może trochę przesadzone jednak [4]

Opakowanie: bezzwrotna flaszka 0.5l, etykieta czarna, minimalistyczna i mimo iż minimalistą nie jestem, bardzo trafia w mój gust... nie licząc faktu, że się jej odmoczyć nie da, bo to coś podobnego do tych z amsterdamskiego De Praela, na prawym skrzydle pełniącym rolę kontry znalazło sie miejsce na "morskie opowieści" i ikonki z parametrami, kapsel niestety czarny,  bez nadruku [4.5]

Uwarzono dla: Doctor Brew Sp.z.o.o.
Uwarzone przez: Browar Bartek, Cieśle 13 Gołuchów 63-322
Zakupione w: Choroba wie gdzie??? Pewnie Rodzinka Bis.
Degustowane: 05.09.2014r. ok. godz. 13:45 w Haarlemie
Data ważności: 15.10.14
Soundtrack: "A Dramatic Turn of Events" by Dream Theater (2011)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz